Kręta droga od kuchni do stolika – czyli o nietypowej obsłudze kelnerskiej
Restauracja, gdzie dania przyjeżdżają rollercoasterem? Wydaje się nieprawdopodobne, ale taki lokal istnieje w Wielkiej Brytanii. Goście składają zamówienie, a ich dania pokonują 400 metrową trasę na szalonym torze. To nie koniec nietypowych pomysłów na zapewnienie obsługi kelnerskiej, albo na jej brak.
Restauracja w Alton Towers, wesołym miasteczku w Anglii, nie zatrudnia kelnerów, za to posiada 400 metrowy tor zjazdowy, przypominający rollercoaster. Klienci składają zamówienie na specjalnie przygotowanym tablecie. Zamówione dania są zrzucane aż osiem metrów w dół, w bardzo szybkim tempie. Kuchnia została umieszczona w górnej części lokalu, a sala w dolnej. Pomiędzy nimi mamy niezwykle kręty tor. Jak to możliwe, że dania wytrzymują szaleńczą jazdę? Są transportowane w specjalnych pojemnikach, wcześniej testowanych co do ich wytrzymałości.
https://www.youtube.com/watch?v=Mqpbd8cslO0
Jadące zamówienie do klienta znane jest od dawna. W Czechach, w sieci restauracji Vytopna, zamówione napoje przyjadą do nas… wagonikiem pociągu. Cały lokal jest połączony siecią torów kolejowych, które zaczynają się przy barze. Każdy stolik posiada swój numer, więc barmani wiedzą, gdzie mają „wysłać” dane zamówienie.
Restauracja Vytopna w Pradze, źródło: flickr.com, autor: Vytopna Restaurant
Drugą możliwością na wyróżnienie się w rankingu najdziwniejszej możliwości składania zamówień, jest alternatywna obsługa kelnerska. W rosyjskiej restauracji Twin Stars jako kelnerzy pracują tylko bliźnięta jednojajowe. W Stanach Zjednoczonych popularna jest sieć lokali, gdzie obsługa znana jest ze swojej nieuprzejmości, spotkamy się tutaj z krzykiem i rzucaniem jedzenia na stół. Prawie jak w PRL-u, gdyby nie fakt, że klientom zakłada się papierowe czapki na głowę, na których pisze się niemiłe komentarze na ich temat. Amatorów nietypowego traktowania nie brakuje. Rzucanie jedzeniem w klientów praktykowane jest również w Tajlandii, gdzie w Flying Vegetable Restaurant zjemy tyle, ile złapiemy. Trzeba mieć refleks! W USA znajdziemy wiele lokali ze śpiewającymi kelnerami albo obsługującymi nas draq queens.
Twin Stars w Moskwie, źródło: a-a-ah.com/twinstars-dj-cafe
Nietypowy „dowóz” zamówień czy obsługa przez dziwnego kelnera to nic w porównaniu z Il Vino we Francji, gdzie możesz tylko wybrać rodzaj wina – resztę wybiera za Ciebie kelner, będzie to danie pasujące do wybranego trunku.
W Polsce nie mamy wielu lokali z podobnymi pomysłami, może więc warto zastanowić się nad nietypowym pomysłem na realizację zamówienia? Danie może przyjechać torami, zjechać szalonym rollercoasterem lub spaść prosto na klienta. W ułatwieniu zamówienia niezawodny będzie POSbistro, dzięki któremu klient wybierze ulubione danie za pomocą e-menu na tablecie.
Źródło: mirror.co.uk
Autor: Anna Motyka