Napiwki za granicą – dziwne zwyczaje obcokrajowców

Wysokość napiwków zależy od zwyczajów, które panują w danym kraju. W naszym artykule Napiwki w Polsce – dawać czy nie? pisaliśmy jak to wygląda w Polsce. Warto pamiętać, że w niektórych państwach dawanie napiwku może być odebrane jako obraza! 

Z badań wynika, że najbardziej hojni są ludzie średniozamożni. Największe napiwki dają turyści z Ameryki i Rosji. Najbardziej skąpi w tym względzie są Francuzi, Portugalczycy, Włosi i Hiszpanie.

Japonia, Korea Południowa, Izrael, Singapur, Chiny: tutaj zarówno napiwki, jak i zaokrąglanie rachunku jest szczytem nietaktu!

Australia i Nowa Zelandia: poza miejscami turystycznymi napiwki są uznawane jako obraza.

Egipt: zwyczajowy napiwek wynosi 5-15% wartości rachunku.

Europa Wschodnia: napiwki są tu jeszcze egzotycznym zwyczajem. Jeśli już zdecydujemy się pozostawić napiwek, niech wyniesie nie więcej, niż 10% ceny.

Francja: napiwek doliczany jest do rachunku i wynosi 12-15% wartości rachunku.

Hiszpania: rodowici Hiszpanie nie płacą napiwków, ponieważ uważają je za łapówkarstwo, od turystów zaś wymagają 5-10% ceny.

Holandia: dawanie napiwków jest obowiązkowe. Przeważnie zaokrągla się sumę rachunku do pełnego 1 euro, albo daje osobno 10% ceny za usługę.

Kanada, USA, Czechy i Słowacja: zwyczajowe napiwki wynoszą tu od 15-20% ceny. Jeśli nie zostawimy napiwku, kelner może się o niego upomnieć.

Portugalia: zwyczajowo napiwek wynosi 1% ceny, ale najczęściej jest z góry doliczany do rachunku.

RPA: napiwki są obowiązkowe i wynoszą 10% ceny.

Tunezja: zwyczajowy napiwek wynosi 10-15% wartości rachunku, ale należy pamiętać, aby nie wsuwać kelnerowi pieniędzy do kieszeni, ponieważ mieszkańcy tego kraju cenią sobie nietykalność osobistą.

Włochy: napiwek doliczany jest do rachunku i wynosi 10%. Uwaga! Za domaganie się w tym kraju napiwku grożą kary.

 

Autor: Agnieszka Śliwińska

POSbistro system dla gastronomii na tablety

One thought on “Napiwki za granicą – dziwne zwyczaje obcokrajowców

Dodaj komentarz