Czy restauracje w Polsce zaczną liczyć kalorie?

Istnieją już Państwa, w których umieszczanie informacji o kaloryczności każdego z dań w karcie to wymóg regulowany przez prawo. Czy takie liczniki kalorii są dokładne? Czy doczekamy się tego w Polsce?

Z badań przeprowadzonych w 42 restauracjach w USA wynika, że podawanie dokładnych szacunków w zakresie ilości kalorii jest możliwe i nie stanowi trudności dla kucharza, ponieważ doskonale zdaje on sobie sprawę ile porcji przygotowuje z określonej ilości składników. Większość kucharzy w takich miejscach zwyczajnie korzysta z ogólnodostępnych przeliczników kalorii i potrafi niezwykle precyzyjnie określić ilość kalorii w serwowanej sałatce lub daniu głównym.

Również w Polsce istnieją przeliczniki kalorii, którymi można by się sugerować. Jednym z najbardziej popularnych narzędzi do liczenia kalorii jest http://www.ilewazy.pl/. To fotograficzny przelicznik wag autorstwa Izabeli i Macieja. Jak to działa? Pani Izabela przygotowuje produkty, wprowadza ich wartości odżywcze i użycza swoich dłoni do ich prezentacji a Pan Maciej robi zdjęcia i zajmuje się stroną techniczną serwisu. Przelicznik początkowo miał być pomocą dla osób, którym Izabela udziela porad w swoim gabinecie dietetycznym w Koszalinie, ale widząc jak często ludzie na forach i blogach pytają ile coś waży, para postanowiła udostępnić go szerokiej publiczności. Obecnie baza liczy ponad 60 tysięcy produktów i ciągle się powiększa. Można? Można!

Czy restauracjom się to opłaca?

Naukowcy z Human Nutrition Research Center on Aging w Uniwersytecie Tufts w Bostonie przeprowadzili inspekcję w trzech restauracjach w USA, żeby ocenić czy podawane w ich menu liczniki kalorii są zgodne z prawdą. Okazało się, że restauracje celowo zaniżały kaloryczność serwowanych potraw, by nie stracić klientów. Restauratorzy bali się, że jeśli podadzą realne wartości kalorii, goście będą składać mniejsze zamówienia, rezygnować z deserów i rzadziej ich odwiedzać.

Naukowcy odkryli też dość zaskakujący fakt – częściej oszukiwały restauracje, rzadziej zaś fast foody. Największe uchybienia obserwowane były w restauracjach serwujących tzw. “zdrową żywności”. Kucharze nie rejestrowali np. kalorycznych dodatków do sałatek jak ser czy sosy.

Prawie 19% składników, z których przygotowane były dania zawierały co najmniej 100 kalorii więcej, niż było to dokumentowane. Zdarzało się też, że konkretne dania miały aż 1000 kalorii więcej niż powinny.

Biorąc pod uwagę problem nadwagi mieszkańców USA i fakt, że posiłki zjadane przez Amerykanów w restauracjach stanowią 35% całego wyżywienia, zaniżanie kaloryczności potraw to zwykłe żerowanie na ludzkim zdrowiu. Nie da się kontrolować swojej wagi, jeśli nieświadomie zjada się więcej kalorii, niż wynosi dzienne zapotrzebowanie organizmu.

Kolejną istotną rzeczą jest uczciowość producentów. Uruchomienie machiny, która uświadamia ludzi w kontekście liczenia kalorii będzie powodowała straty dla przedsiębiorców produkujących wysokokaloryczne produkty i być może będą starali się zminimalizować te straty stosując nieuczciwe zabiegi. Tufts University podczas licznych kontroli odkryli, że na opakowaniach chipsów jednego z wiodących producentów snaków znajdowało się oznaczenie, że produkt zawiera 430 kalorii. W rzeczywistości okazało się, że zawiera ich aż 1 511.

Czy Polskie restauracje są gotowe na wprowadzanie licznika kalorii?

Można przypuszczać, że takie regulacje wprowadzą popłoch wśród restauratorów, bo może się okazać, że sam deser przekracza dzienną ilość zapotrzebowania kalorycznego ich gości, ale popyt dyktuje podaż, więc wszystko w rękach konsumenta. W Polsce od kilku lat obserwuje się modę na zdrowy styl życia, różnego rodzaju diety i zwiększoną aktywność fizyczną. Najwyższy czas na zmiany stylu życia i nawyków żywieniowych, ponieważ wg. danych GUS i EUROSTATU w Polsce na nadwagę i otyłość choruje już połowa mieszkańców, a dokładnie 46% kobiet i 64% mężczyzn. Blisko połowa polskiego społeczeństwa choruje na otyłość, a aż 1,5 miliona dorosłych Polaków choruje na otyłość olbrzymią kwalifikującą ich do leczenia operacyjnego.

Osoby prowadzące zdrowy styl życia z pewnością będą wybierać te miejsca, w których w menu znajdą informacje o kaloryczności potraw. Jest to dobry sposób na pozyskanie nowego klienta, pod warunkiem, że takie zabiegi będą uczciwe, bo każde kłamstwo ma krótkie nogi i raz oszukany klient już do nas nie wróci.

Agnieszka Śliwińska/www.posbistro.com

Dodaj komentarz