Potrzeba rozwiązań e-commerce w branży gastronomicznej
Zamówienia przez internet to coraz bardziej popularny sposób na robienie zakupów. Kiedy jeszcze nam te zakupy dowiozą prosto pod drzwi naszego domu – czy będą to ubrania czy produkty spożywcze, osiągamy szczyt wygody na miarę XXI wieku. Polacy coraz częściej zamawiają również jedzenie na wynos i co ciekawe, nie tylko z popularnych sieci gastronomicznych, ale prędzej z lokalnej, ulubionej restauracji.
E- commerce to inaczej handel w internecie. Opiera się na transakcjach, w których biorą udział towary i usługi, a płatność odbywa się albo w sieci, albo przy odbiorze zamówienia. E-commerce obejmuje zamówienia online, telefoniczne lub mailowe. Kontakt pomiędzy klientem a dostawcą może być bezpośredni lub przez inną instytucję (pośredni) – duży portal lub aplikację.
Co to znaczy e-commerce?
Pierwsze skojarzenie z e-commerce to sklepy internetowe. Jak może skorzystać branża gastronomiczna? Na kilka sposobów. Po pierwsze, lokal, który nie jest w Internecie, nie istnieje. Po drugie, nowoczesne rozwiązania spotykają się z pozytywną opinią klientów.
Wprowadzenie rozwiązań typu e-commerce to na przykład możliwość zamówienia przez klienta dania na wynos. Zainteresowany wchodzi na naszą stronę www, lub stronę, która zrzesza kilkadziesiąt lokali gastronomicznych i oferuje możliwość zamówień online. Po wybraniu zamówienia od razu za nie płaci, a po kilkunastu minutach dostawca przywozi posiłek. To tradycyjne rozwiązanie dla restauracji, które oferują dostawę do domu, na przykład pizzerie.
Kolejną możliwością jest rezerwacja miejsca online. System może zostać wdrożony na stronie internetowej restauracji lub jako aplikacja na profilu na Facebooku. Klienci najpierw sprawdzą opinię w Internecie, a potem zarezerwują stolik. To również rozwiązanie dla młodszego pokolenia, które zamiast zadzwonić i dokonać rezerwacji, woli załatwić to kilkoma kliknięciami.
Dla kogo sprawdzą się takie rozwiązania?
„E-commerce to szansa dla pojedynczych, tradycyjnych restauracji. Dla sieci szybkiej obsługi e-commerce nie przynosi tak wielu korzyści” – powiedział serwisowi portalspożywczy.pl Florian Entrich, dyrektor zarządzający Meyer Quick Service Logistics. To ciekawa teoria, ponieważ z usług zamówień online najczęściej korzystają duże sieci, sprzedające fast foody, pizzę czy sałatki. Jednak ciągle rozwijająca się internetowa branża, to szansa dla pojedynczych lokali. Jeżeli sami nie chcemy zakładać strony z systemem zamówień, możemy oddać się w ręce profesjonalistów, czyli podpisać umowę z jednym z dużych serwisów internetowych. W Polsce popularnych jest kilka.
Dlaczego mój lokal?
Wzrost zakupów w Internecie jest bardzo widoczny. Tak samo dzieje się z usługami. W dobie dostępu do laptopa czy smartfona, załatwienie rezerwacji czy zamówienie pizzy trwa kilka minut. W poprzednim roku rynek dostaw posiłków online był szacowany na 200 mln zł. Według Arkadiusza Krupicza, współzałożyciela i dyrektora zarządzającego Pyszne.pl, „wartość rynku podwoi się w ciągu następnych 2-3 lat, a do 2020 roku urośnie do miliarda złotych”, jak przewidywał w wywiadzie dla portalspożywczy.pl. Jak widać, jest o co walczyć. Prezentując nasz lokal w Internecie zyskamy klientów. Jeżeli nie mamy możliwości lub nie chcemy rozpocząć sprzedaży potraw na wynos, pomyślmy chociaż o systemie rezerwacji online. Idąc krok dalej w przyszłość, przy takiej rezerwacji, klient mógłby od razu wybrać interesującą go pozycję z menu i przyjść… na gotowe, podane na stole danie.
Dowiedz się więcej na directbistro.com
Źródło: portalspożywczy.pl, biznestuba.pl.
Autor: Anna Motyka