Kitchit, czyli dlaczego tak trudno utrzymać startup gastronomiczny?

Kitchit to amerykański startup, który polegał na przygotowywaniu kolacji lub kompleksowej obsługi gastronomicznej imprez,  przez kucharzy w domach klientów. Przez pięć lat działalności biznesu, kucharze przygotowali sto tysięcy kolacji w domach internautów, a zyski wyniosły łącznie 8,1mln dolarów. Jak się jednak okazało, wszystko to, nie wystarczyło do osiągnięcia pełni sukcesu.

Pomysł na Kitchit powstał w 2010 roku, a jego inicjatorami byli studenci Brendan Marshall, Ian Ferguson i George Tang i szybko zyskał przychylność inwestorów. Model biznesowy opierał się na pozyskiwaniu prowizji w wysokości 12,5% od każdej zrealizowanej usługi gastronomicznej. Wygląda jak bajka! Czy jednak na pewno?

[banner id=”5424″]

Dlaczego się przypaliło?

Firma zrzeszała zdolnych kucharzy, którzy byli gotowi zaprezentować swe umiejętności w zupełnie niestandardowym otoczeniu, bo w domu wybranego klienta! Koszt usługi był uzależniony od liczby osób dla których kucharz przygotowywał posiłki i wahał się od 50 do 100 dolarów za osobę. Jeśli menu było naprawdę wykwintne wtedy ceny szybowały w górę. Wraz z rozwojem firmy, w 2014 roku pozyskała ona kolejne dofinansowanie i nieco zmieniła model biznesowy, rozszerzając usługi o tańsze menu, które miało skusić do zakupu mniej wymagających klientów. Posiłki zaczęto również przygotowywać w firmowej kuchni, a nie na miejscu u klienta. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, na tyle, że firma nie wyrabiała ze zleceniami. Jednak niska prowizja z takich usług zmusiła szefów Kitchit do obniżenia stawki godzinowej dla wykonawców, czyli kucharzy. Nie spodobało im się to wielu z nich, Ci najbardziej popularni, potrafili zarobić nawet 75 tys. dolarów rocznie! Z czasem, mimo ogromnej popularności firma przestała przynosić opłacalne zyski. Pod koniec 2016 roku właściciele Kitchit ogłosili koniec prac nad projektem, osiągając wysoki czynnik zadowolenia i zaznaczając, że Kitchit stał się jedną z najbardziej zaufanych marek na świecie. Twórcy startupu, przyznają, że ich działalność pokazała, że choć pomysł jest fenomenalny, to jeszcze zbyt wcześnie na tego typu usługi.

– O ile nasz pomysł na biznes był mocny, o tyle ograniczała nas skala działania – można było przeczytać w oświadczeniu na stronie internetowej wypowiedź dwóch założycieli Brendana Marshall’a i Iana Fergusona.

Otóż niektórzy uważają, że na zły przebieg wydarzeń, miała wpływ nagła śmierć jednego z założycieli firmy – Georga Tang’a, który w 2013 roku, został śmiertelnie potrącony przez samochód.  W firmie nastał chaos, pracownicy nie wiedzieli do końca, co dalej ze sobą począć, trudno było się odnaleźć w tej sytuacji, dwóm pozostałym szefom.

Jak widać, splot niekorzystnych sytuacji i nietrafionych decyzji, a także próba oszczędzenia na najcenniejszym elemencie firmy, czyli kucharzach, nie opłaciła się twórcom Kitchit. Pomysł niewątpliwie innowacyjny i trafiający w potrzeby ludzi XXI wieku, okazał się jednak zbyt świeży nawet na rynku amerykańskim, który podobno wyprzedza pozostałe w kwestiach rozwiązań technologicznych.

Czy w Polsce sprawdziłby się podobny pomysł? Jak myślicie?

A może ktoś z Was zaryzykuje?

Autor: Izabela Głód

Źródła: mamstartp.pl, siliconbeat.com,

[banner id=”5004″]

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *